Gestykulacja u polityków – jak poznać, że chcą dominować nad otoczeniem?
Nasze ręce są niezwykle gadatliwe. Z pozornie nieważnej, nerwowej gry palców, można odczytać myśli. Ręce nic nie chcą przemilczeć i zataić żadnej informacji. Obserwując debaty polityczne w Sejmie zauważyłam, że wyostrzyła się gestykulacja posłów. Więcej w niej grożenia palcem, ostrych cięć dłońmi, wymachiwania pięścią czy gestów władzy i dominacji.
Politycy powinni być szczególnie ostrożni jeśli chodzi o dominującą gestykulację. Nie każdy odbiorca lubi czuć się pouczany czy traktowany z góry. Przede wszystkim należy unikać tzw. ręki rozkazującej, kiedy wewnętrzna strona dłoni zwrócona jest ku podłodze. Spójrzmy na dwa zdjęcia Silvio Berlusconiego.
Jak odczytywać gestykulację polityków?
Na pierwszym zdjęciu widać właśnie gest władzy, który jest charakterystyczny dla osobowości alfa. Były premier jest tu pewny siebie, arogancki i dominujący. Na jego twarzy widzimy ekspresję pogardy. Takie osoby chcą przejąć całkowitą kontrolę nad otoczeniem.
Na drugiej fotografii mamy odwrotną sytuację, Silvio prezentuje nam gest błagalny, proszący, co koresponduje z wyrazem jego twarzy. Tutaj tłumaczył się z jednej z afer seksualnych i próbował udowadniać swoją niewinność.
Zobacz: Psychologia dłoni – dlaczego warto patrzeć, na to, którą ręką gestykulują politycy?
Co u polityków oznacza otwarta dłoń?
Otwarta dłoń to oznaka szczerości i otwartości, jak również gest siły i władzy. Towarzyszy nam podczas składania przysięgi, ale także w czasie uzdrawiania lub błogosławienia. Stosując w negocjacjach biznesowych gesty otwartej dłoni, sprawiamy wrażenie osoby wiarygodnej i szczerej w intencjach. Ułatwia nam to dodatkowo rozmowę, gdyż drugą stronę taka postawa nastraja do nas przyjaźnie. Otwarta dłoń ma dwojaki aspekt. Jeśli wewnętrzna strona dłoni jest zwrócona ku górze, mamy wówczas do czynienia z tzw. ręką proszącą. Jeśli jest skierowana ku górze zewnętrzną stroną, to mamy do czynienia z tzw. ręką rozkazującą. Gest ręki proszącej można stosować wobec swoich przełożonych i osób wyżej od nas stojących w hierarchii służbowej lub osób, od których czegoś oczekujemy. Można go też wykorzystać przy wszelkiej równorzędności podmiotów, np. podczas negocjacji. Gest ten natomiast nie przystoi szefowi w stosunku do podwładnego, gdyż odbiłoby to się negatywnie na jego autorytecie. Wydawanie poleceń można dodatkowo wzmacniać gestem, ale gestem dłoni rozkazującej. Otwarta dłoń ułatwia zdobycie zaufania, poprawia klimat stosunków międzyludzkich, wzmacnia żądania i wydawanie poleceń.
Bardzo dobrze gest władzy otwartej (wnętrza dłoni skierowane ku górze) opanował np. Donald Tusk.
Innym gestem dominacji, który bardzo często występuję np. u posła Piotrowicza są rozczapierzone i lekko zgięte palce, jak na zdjęciu. Oznacza to chęć dominowania nad innymi.
Wszyscy liderzy i przywódcy powinni unikać podobnych gestów, chyba że chcą wzbudzać strach w rozmówcach. Zerknijmy na poniższe zdjęcie Angeli Merkel, która wyciąga przed siebie wyprostowaną rękę z dłonią skierowaną ku dołowi.
Kojarzy nam się to z gestem hitlerowskim, co w przypadku Niemców jest nad wyraz negatywnie odbierane. Niekórzy poczują się jakby polityk mówiła: „Padnij! Na ziemię!”. Taka gestykulacja dopuszczalna jest tylko w przypadku stanowczych deklaracji na przykład podczas zagrożenia, kiedy obywatele potrzebują silnych i władczych przywódców.
Zobacz: Mowa ciała dłoni – co mówi o Tobie uścisk dłoni?
Wiemy już, że osoba stosująca taki gest jest osobowością dominującą, typem alfa, lubiącym kontrolować i narzucać swoje zdanie. Im więcej rozkazującej gestykulacji, tym mniejszej empatii możemy się po kimś spodziewać. Na zdjęciu poniżej widzimy niemieckiego biskupa Franz-Peter Tebartz-van Elst, który nadmiernie upodobał sobie luksus za pieniądze wiernych. W 2014 roku w związku z oskarżeniami o nadużycia finansowe, papież Franciszek przyjął jego rezygnację z kierowania diecezją limburską.
Im wyżej uniesione ręce, tym bardziej autorytarny jest gest w stosunku do odbiorców. Dodatkowo złączone palce i kciuki informują o wyjątkowo silnej chęci dominacji. Służący swoim wiernym biskup powinien zwracać dłonie w drugą stronę.
Gesty dłoni odbieramy podświadomie i nawet nie zastanawiamy się dlaczego czujemy się swobodniej i bezpieczniej, kiedy ręce rozmówcy nie są schowane, a wnętrza dłoni skierowane są ku górze. W polityce lepiej unikać negatywnej gestykulacji. Co prawda, trafia ona silniej do tych, którzy wolą być rządzeni autorytarnie, ale za to odrzuca całą resztę odbiorców.
Kto przejmuje kontrolę w rozmowie?
Kto tutaj przejmuje kontrolę – Barack Obama czy Raul Castro?
Palec wskazujący skierowany w stronę rozmówcy – świadczy o tym, że dana osoba jest zdecydowana na zażartą polemikę. Palec jest jej orężem zwiększającym siłę argumentów. Jeżeli wnętrze dłoni jest zakryte – ten ktoś pilnuje, aby nie odsłonić swoich słabych punktów.
Zakładanie splecionych rąk za głowę – znamionuje dużą pewność siebie, umiejętność rozwiązywania zaistniałych problemów, a także odczuwanie przewagi psychicznej nad rozmówcą. Osoba ta lubi pouczać innych, wytykać im ich błędy i nie stroni od sarkazmu. Rozmowa z człowiekiem o takiej osobowości jest dość trudna. Albo trzeba uznać jego racje, albo zmusić go do odwrotu. To drugie można osiągnąć m.in. przez postawienie mu skomplikowanego problemu do rozwiązania lub przekazanie poufnej informacji wskazującej na popełnienie przez niego poważnego błędu. Jeśli żadna z tych metod nie przynosi skutku, wówczas trzeba przyjąć taką samą pozycję i walczyć z nim jego własną bronią.
Bębnienie palcami po blacie – to oznaka zniecierpliwienia, ale nie znudzenia. Osoba wykonująca ten gest daje do zrozumienia, że czyjeś wystąpienie czy nawet prowadzona dyskusja zbyt się przedłuża. W takiej sytuacji najlepiej jest zagadnąć tę osobę, a jeszcze lepiej – wciągnąć ją do dyskusji, a stan zniecierpliwienia szybko minie.
Uścisk dłoni – ma duży wpływ na przebieg spotkania, gdyż stanowi pierwsze zetknięcie jego uczestników. Wyróżnia się różne formy uścisku, m.in. strzelających kostek, śniętej ryby, rękawiczki, uścisk końcami palców itp. Na ogół osobnicy silni fizycznie lub psychicznie ściskają mocniej, jakby chcieli w ten sposób podkreślić swoją dominację.
Kciuk – wyprostowany oznacza wzrost poczucia własnej wartości, pewność siebie i kontrolowanie sytuacji. Jest to również przejaw skrywanej zarozumiałości lub tłumionej agresji. Natomiast zaciśnięty lub zagięty kciuk świadczy o niepewności, obawie, zakompleksieniu i przyjęciu w danej rozmowie postawy defensywnej.
Skrzyżowanie rąk na piersiach – to wyraz postawy negatywnej lub obronnej. Osoba wykonująca ten gest nie czuje się pewnie lub bezpiecznie, ewentualnie nie zgadza się z tym, co mówi jego rozmówca.
Gestykulacja Beaty Szydło była wyuczona?
Na sam koniec zwróć uwagę na gestykulację byłej Pani Premier, Beaty Szydło, podczas orędzia do Polaków. Przez 5 minut widzimy tylko gesty otwartej dłoni i żadnego innego. Jest to gest mówiący – jestem z tobą szczery, zaufaj mi, nie mam nic do ukrycia. Kiedy mówimy prawdę, nieświadomie w ten sposób układamy ręce. Jeśli jest to gest wyuczony, słuchacz ma odbierać nas jako osobę szczerą.
Diana Nowek
Jestem profilerem behawioralnym oraz badaczem komunikacji niewerbalnej. Od wielu lat prowadzę firmę szkoleniowo-doradczą o nazwie Institute of Nonverbal Communication, w ramach której prowadzę badania z użyciem technologii biosensorycznych.